Czy jest coś
co kochasz? Coś co sprawia że gdy to robisz czujesz się kimś innym, kimś
wyjątkowym, nie ważne jest wtedy otoczenie, tylko ty i może ktoś jeszcze.
Na pewno
jest.
Widzisz to w
filmach, wyczytujesz w książkach, a na samą myśl przechodzi Cię dreszcz.
Wodzisz wzrokiem wszędzie by to odnaleźć i móc ujrzeć choć na chwilę… to takie
podniecające.
Pojawia się
wtedy taka nadzieja, na coś nowego, na marzenia i uczucia, coś co ciężko
doświadczyć zarazem, oraz coś czego nie osiągnie się myśląc wciąż o finiszu,
liczy się w tym każdy kolejny krok wszystko z pełnym perfekcjonizmem powoli,
spokojnie, tak jakby świat nie istniał, tak jakby nic w życiu się teraz
bardziej nie liczyło niż to co teraz robisz,
uciekasz –
lecz nie bezpowrotnie, odżywasz - na zawsze.
To takie
miłe móc nosić coś w sercu co w każdej chwili potrafi doprowadzić nas do
odpowiedniego stanu, pełnego uśmiechu, łez czy też nadziei lub tez pomóc nam
wyładować emocje takie jak lęk, smutek, złość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz